Mimo, że większość ludzi kojarzy Polskę jako kraj disco polo, to jego historia sięga znacznie głębiej- aż do rapu, o którym hucznie usłyszał świat już w 90 latach, bo to właśnie wtedy zaczęła pojawiać się moda na wokalną, rymowaną recytację.
Rap w Polsce zaczął się bardzo szybko rozprzestrzeniać i stał się znakiem rozpoznawczych osiedli, bloków. To właśnie tam z każdego zakątka rozbrzmiewały dźwięki połączone z luźnymi spodniami, bluzami, które dumnie nosili ich słuchacze. Nie bez powodu pozostało przekonanie, że każdy fan lubujący się w takiej muzyce kojarzy się z takimi stylizacjami. Towarzyszy temu często krótko obcięta, wręcz łysa fryzura, i czapka z daszkiem, zazwyczaj obrócona daszkiem do tyłu. Kto z nas w przeszłości nie próbował podobnego stylu?
Polscy raperzy w swoich utworach poruszali bardzo ważne kwestie takie jak życie, śmierć, trudy dnia codziennego, problemy w pracy, problemy w rodzinie, z alkoholem, z pieniędzmi. Bardzo często przewijały się tam sentencje o miłości, bardzo często do rodziców- w podzięce za wychowanie. Trudna nieodwzajemniona miłość także często pojawiała się w rapowanych utworach. Nic dziwnego, ten rodzaj muzyki w szczególny sposób pozwalał wyzwalać złe emocje i radzić sobie z kłopotami.
Wydawać by się mogło, że rap w Polsce kojarzy się tylko z blokami, dresami i jointami, ale w głębi oznacza bardzo wartościową muzykę z głębszym senem, który odkryje tylko ten, kto dokładnie się w nią wczuje.