Enya na płycie winylowej powinna stanowić dla fanów najlepszej jakości dźwięku, smakołyk and something special, nie tylko od wielkiego dzwonu. Choć wydaje się, że wręczenie komuś, kogo darzymy szczególną sympatią, czarnego albumu tej wokalistki w wydaniu analogowym, jest znakomitym pomysłem.
IRLANDIA, DOMEM WYBITNYCH GŁOSÓW.
Od czego zacząć jeśli chcemy powiedzieć kilka ważnych słów na temat tej właśnie artystki? Trudno orzec konkretnie, ponieważ dokonania Enya, lawirują między sławą, a jej jakimś szczególnie typowym dla irlandzkich wokalistów, unikaniem. Wyroku w tej sprawie nie było, więc nie odpowiem państwu rzetelnie, dlaczego genialna Sinead O’Connor popadła kilka lat temu w ubóstwo i stała się publicznym pośmiewiskiem, ze względu na swój alkoholizm, a Dolores O’Riordan przed samą jej śmiercią, oskarżono o zażywanie narkotyków. Niemniej z tego co na dzisiaj wiadomo, Enya żyje i z doniesień prasy wynika, że ma się całkiem dobrze.
LONGPLAYE (lp) ENYA W SKLEPIE WINYLOWNIA.
Dostępny w sprzedaży album Enya “Amarantine”, nie różni się niczym na pierwszy rzut oka, od jej poprzednich dokonań. Jednak warto zwrócić na niego uwagę nawet jeśli po raz pierwszy będziemy mieli do czynienia z twórczością tej artystki. Wydana w 2005 roku płyta, spotkała się z dobrym odbiorem fanów artystki, która postanowiła niestety istnieć na scenie muzycznej już tylko niszowo. Ten zasmucający fakt, na pewno odbił się niepomyślnie na odbiorze możliwym dla szerszej publiczności, jaką zdecydowanie stanowią fani muzyki pop.
